poniedziałek, 17 listopada 2014

TMNT - cz.1

Dzień jak co dzień - nudy i długie siedzenie na lekcjach, ale jest też dobra wiadomość dziś jest piątek koleżanka zaprosiła mnie na imprezę do jednego z klubów szczerze? nie za bardzo ciągnie mnie do takich miejsc (to akurat jest prawda z mojego życia-dop.autor.) ale mam już dość jej miauczenia -,- w co się ubiorę? no jak dla mnie to ciemne leginsy, czarne baleriny i czarną bluzkę.świecą w małe cekiny. Sara oczywiście musiała się odstawić zakładając szpilki 15cm jak nie więcej szarą sukienkę na ramiączkach z dużym dekoltem pasującym do jej wielkich cycków i ledwo zakrywającą tyłek i oczywiście mocny makijaż. Dusza towarzystwa. Tak jak przy puszczałam Sara wraz z jakimiś ludźmi bawili się na parkiecie a ja … mimo wypiciu kilku piw nadal siedziałam i pilnowałam ich bagaży.
Była.1:47 kiedy postanowiłam wrócić do domu. Od klubu "Fair" miałam godzinę drogi spacerkiem. Autobus najszybciej był o 2:50 więc doszłam do wniosku że pójdę do domu na piechotę. Ulice były puste co dodało mi odwagi do drogi. Szłam i szłam wolnym krokiem kiedy poczułam że ktoś mnie obserwuje. Przy spieszyłam kroku jednak uczucie to nie znikło. Wręcz przeciwnie-teraz miałam wrażenie że kilka osób do około mnie obserwuje. Nie przyjemne uczucie
Starałam się tym jednak nie przejmować i iść dalej cały czas czując czyjąś obecność. Kiedy stałam na światłach udałam.że jestem zmęczona i oparłam się o słupek. To co zobaczyłam było przerażające-to był gang purpurowych smoków. Koszmar na ulicach. Purpurowe Smoki z niewiadomych przyczyn przyszły z NY do Polski. Po co na co? Nikt nic nie wie, ale tego wieczoru szli za mną. To ich obecność wyczułam. Było ich trzech. " Trzech to jeszcze nie tak wiele"-pomyślałam jednak jak przeszłam na drugą str ulicy doszło jeszcze dwóch czyli już było ich pięciu. Idąc przed siebie zauważyłam kolejnych dwóch Smoków jednak tym razem szli centralnie na mnie. Sama do końca nie wiem czemu się zatrzymałam, ale co miałam zrobić? Nim się spostrzegłam otoczyło mnie siedmiu wysokich i muskularnych mężczyzn ze smokiem wytatuowanym na ramieniu. Jeden z nich spytał się co taka ślicznotka robi sama o tak późnej porze w centrum miasta. Byłam na tyle przerażona, że nie mogłam nic z siebie wydusić. Dopiero jak któryś wyciągnął rękę w moją stronę zaatakowałam. Walczyć nauczyłam się w szkole były lekcje za darmo więc się na nie zapisałam chodziłam na nie cały czas jak widać opłacało się. Kiedy udało mi obezwładnić 4-ech jeden z nich wyciągnął nóż, więc zaczęłam uciekać. Niestety daleko nie udało mi się zwiać, ponieważ zostałam zaciągnięta w ślepą uliczkę. Walczyłam jak najdłużej mogłam jednak któryś wbił mi nóż w okolicy dwunastnicy. Mimo tego starałam się uciekać dalej. W pewnym momencie zabrakło mi już sił i poczułam jak czymś silnym.zostaje uderzona w głowę. Nic więcej nie pamiętam.

przerwa techniczna XD

Nom, więc nie dodawałam notatki przez bardzo długo, ale to tylko dlatego bo mam fatalne oceny i wg do dupy trochę XD dobra nie zamulam. Zapraszam do nowego opowiadania, które muszę napisać :D w tym opowiadaniu pokażę charaktery osób, których nie lubię a raczej nienawidzę i jak skończę tamto to wrócę tutaj i będę to pisać XD aha zapomniała bym ... jak byłam chora i przyszła do mnie siostra to na drugi dzień pisze do mnie że też jest chora XD hahaha...ostrzegałam :p

czwartek, 18 września 2014

My Best Friend - czyli postęp czasu

Hej co tam? Mam nadzieję, że lepiej niż u mnie XD Wykańcza mnie nie tyle co ta choroba tylko siedzenie na dupie i nic nie robienie. Nudzę się... :( 
Na szczęście nie ma tego złego. Przyszła do mnie moja siostra (moja best friend - jest ode mnie 2 lata młodsza, ale świetnie się ze sobą dogadujemy i znamy 9 lat) w odwiedziny na godzinkę. Zamieniłyśmy kilka słów, pośmiałyśmy się i nagle z godz 15:00 zrobiła się godz 16:00. Moim zdaniem za szybko czas nam zleciał. Szkoda... 
Moją siostrę poznałam w podstawówce. Odkupywała ode mnie książki do kl. I (nikt wcześniej nie chciał kupić, a że do skupy nie dałam to jej sprzedałam). Któregoś razu skończyłyśmy lekcje w tym samym czasie i w drodze powrotnej do domu gadałyśmy (jak to małe dzieci) i wg a że obydwie mieszkamy niedaleko siebie (w tedy jeszcze tego nie wiedziałyśmy) to szłyśmy w tym samym kierunku i jak byłyśmy pod moją klatką to spytałam się jej gdzie mieszka, a ona odparła, że blok dalej, więc spytałam się jej czy po mnie przyjdzie i się zgodziła. Od tego dnia razem szłyśmy do szkoły, jak mogłyśmy to razem wracałyśmy i każdą (prawie) przerwę spędzałyśmy razem, w szkole czy po szkole - razem. Wspólne zainteresowania, pogląd na otoczenie i też wiele rzeczy, których ani ona ani ja nie lubimy. Takie (w tedy) małe pierdółki uczyniły nas siostrami. Kiedy byłam w pierwszej klasie gimnazjum rodzice chcieli bym poszła do dziadków na sylwestra, bo oni gdzieś szli (i mnie nie chcieli wziąć, rok później mnie zabierali). Z ratunkiem przyszła moja siostra, że ona zostaje z rodzicami w domu to mogła bym zostać z nią. Kiedy jej rodzice się zgodzili i moi też to kilka dni przed sylwestrem gadałyśmy jedynie o tym co będziemy robić przed 00:00 :D i w co się ubierzemy :) Tego nigdy nie zapomnę. Nie powiem, że nie zdarzało nam się pokłócić, ale przez te 9 lat jak się znamy nasza najdłuższa kłótnia trwała może...dzień. Obydwie jesteśmy jedynaczkami i może to też jeden z powodów naszych dobrych relacji. 
Tak naprawdę mam tylko ją i kiedy jest mi źle ona mnie wysłucha, pocieszy i poprawi mój nastrój zmuszając mnie wyjścia wtedy kiedy tego nie chcę tylko po to, abym się uśmiechnęła(małpa wredna). Kiedy jadaczka jej się nie zamyka i mówię jej żeby zamknęła ten swój ryj, a ona nadal gada i wnerwia mnie, ale znam ją tak długo, że wolę aby była i tyle paplała niż żeby jej nie było. Kiedy jestem zła ona oblewa mnie zimną wodą, strzela mi liścia w policzek i mocno przytula abym się uspokoiła. Tylko ona zna moje myśli, sekrety, moje marzenia. Lubię się z nią wygłupiać. 
Dziękuję siostra, że jesteś :*

środa, 17 września 2014

Każdy jest katem swojego życia...

"Każdy jest katem swojego życia" 

Takie myśli zaczęły błądzić w mojej głowie jak próbowałam zasnąć. Nie rozumiem czemu akurat to wędrowało, ale pewnie w jakimś konkretnym celu. "Każdy jest katem swojego życia" ... można tak powiedzieć, bo gdyby nie nasza własną głupotą nie obwinialibyśmy całego świata. Tak naprawdę nasz debilny sposób myślenia (mój też :P ) przyczynia się do naszej własnej śmierci. Sorry, ale taka prawda. Dobra kończę to, bo zaczynam zamulać XD Dziś jest zebranie organizacyjne w mojej szkole i wg ... masakra, ale nie mam się co przejmować. Nawet gdyby wychowawca czytał oceny to mam dwie czwórki z matmy (wiem kujon matematyczny) jedną czwórkę z anglika za zad. dom. którego nie miałam i zrobiłam na przerwie na cito i to jeszcze byle jak (ale mniejsza z tym) jedną jedynkę z geografii oraz dwójkę i jedną z biologii noo to ten, nie jest najgorzej co? Może jednak jest... a zresztą mam się czym przejmować :P Pffff ....
Na dziś to tylko tyle. Pa ;*

wtorek, 16 września 2014

Ok, więc ... prowadziłam wcześniej bloga pfff ze 3 lata temu tak o sobie i wg ale usunęłam go, ponieważ mi się znudził i mało osób go czytało, więc doszłam do wniosku, że nie ma sensu go dłużej prowadzić. W tym blogu notatka będzie co tydzień a jak czas pozwoli to codziennie :D ale nic nie obiecuję. Na chwilę obecną mogę jedynie powiedzieć że zdałam do kolejnej klasy mimo obaw pewnych osób :P hymmm ... wakacje minęły szybko, może dla mnie, ponieważ pracowałam i nie odczułam kiedy to zleciało. Moją pasją jest TMNT <3 do dnia dzisiejszego to oglądam i jestem smutna bo wielu sezonów z 2003 roku nie zostało przetłumaczonych :( szkoda ... Nigdy nie oglądałam typowych bajek dla dziewczyn no może oprócz W.I.T.C.H. i H2O a tak poza tym bardziej gustowałam w np: naruto, któl szamanów, power rangers i wielu innych. Moja klasa w poniedziałek jedzie na wycieczkę. Niestety ja nie pojadę, bo się rozchorowałam :( <foch> Z natury jestem chichą osobą z wieloma dziwnymi pomysłami w głowie, które postaram się "wyładować" tutaj xd Jak na razie to wszystko. Postaram napisać jak najszybciej. Pa ;*